Pages

ZABRZE | ZABORZE | KOŚCIÓŁ ŚW. FRANCISZKA Z ASYŻU


Kościołów w Zabrzu jest więcej niż dzielnic, bo aż 23, jednak każdy z nich jest na tyle wyróżniającym się obiektem, ze jasno potrafimy określić w której części miasta się znajdujemy. Zaborze z głównych dróg komunikacyjnych łatwo zweryfikować dzięki wybijającej się wieży neogotyckiego kościoła pod wezwaniem św. Franciszka z Asyżu. Niedaleko szukać powiązań średniowiecznego patrona ze stylem - neogotykiem, chociaż to raczej nie główna przyczyna jego wyboru. Z resztą na próżno będzie szukać w późniejszych czasach neogotyckich budowli, które starano się ze wszech miar wyprzeć po 45 roku - styl zdecydowanie zbyt mocno nawiązywał do korzeni germańskich, podczas gdy radziecka kuratela wolała wprowadzać swój własny "układ korzeniowy" i tworzyć nam "nasz nowy styl narodowy", co dało bardzo dobry grunt pod rozwój modernizmu. Ale, wracając do roku 1883, kiedy to w głowach zaborzan roziskrzono pomysł budowy nowego kościoła, wszyscy gremialnie weszli w pomysł, na ustach niemal niosąc, co prawda jeszcze nie z tej epoki, slogan "pomożemy". Każdy mieszkaniec przyszłej parafii od 1884, kiedy to rozpoczęła się budowa kościoła, intensywnie dokładał swoją "cegłę" do nowo-powstającego kościoła. I na próżno byłoby czekać tyle, ile w czasach prawdziwego gotyku, aż stanie budynek na chwałę Bogu - budowa potrwała rok, i już w 1885 budowla J. Kowolika z Bytomia stała się wizytówką dzielnicy. 




Jak wszystkie neogotyckie kościoły, wygląda on bardziej gotycko, niż prawdziwa średniowieczna budowla - w końcu przez tyle lat wyćwiczono już do perfekcji słownik form architektonicznych gotyku. Budowla jest orientowana, tzn. prezbiterium znajduje się od strony wschodniej, tak by słońce na porannej modlitwie mogło oświetlać wnętrze, wpadając przez duże witraże. Bryła budynku nawiązuje do szlachetnych wzorów katedr gotyckich francuskich poprzez założenie na planie krzyża łacińskiego, z lekko tylko wysuniętymi poza obrys nawy ramionami transeptu oraz absydą w formie pięciokątnego półokręgu z dostawionymi po jej dwóch bokach absydiolkami pełniącymi funkcje pomocnicze dla ministrantów i kapłanów. Front kościoła jest z kolei zaakcentowany przez wieżę (67m), która nomen omen, jak w klasycznych budowlach gotyckich francuskich "pozbyła" się szczytu w wyniku silnej wichury w roku 1849. Brak ten jednak w roku 2000 uzupełniono, wstawiając nową wieżę, jednokrotnie łamaną, nadając jej płaszczyznom dwa kąty nachylenia. Wieża dodatkowo dostała 4 mniejsze wieżyczki w narożach, zapewne pełniące też funkcje dociążające i stabilizujące. Ciekawym jest umieszczenie 3 zegarów w ścianach wieży. Osiowość elewacji, poza wieżą, podkreśla również portal zakończony bujnie zdobioną rybim pęcherzem, pinaklami i żabkami wimpergą. Portal zaliczyć należy do typu baldachimowego, gdzie wystawiony jest poza lico muru, wpisany pomiędzy skarpy systemu konstrukcyjnego. 





Kościół pierwotnie planowany był jako samodzielne założenie - rzecz jasna z cmentarzem - jednak dzięki prężności pierwszego proboszcza, Teofila Schoeneich`a powstały dodatkowe budynki przykościelne, tworząc już całe założenie. Obok plebanii zbudowany został szpital św. Józefa, od wschodniej strony kościoła (który później zastąpiony został przez niszczejący dziś szpital Miejski nr 1, a sam obiekt starego szpitala został wyremontowany na potrzeby usługowo mieszkaniowe), od zachodu natomiast powstała ochronka dla dzieci przedszkolnych (mieści się tam dzisiaj przedszkole nr 8), kaplica na terenie cmentarza oraz gotycka kapliczka. 
Kościół stanął na masywnej podbudowie, "unosząc" go tym samym ponad ul. Wolności (dawniej: Kronzprinzenstrasse), izolując go tym samym od gwaru ulicy, która kiedyś tętniła życiem i stanowiła serce Zaborza. Zabieg zbudowania platformy sprawił, ze kościół widziany jest z daleka, a podchodząc z bliska, od strony ul. Wolności, wchodząc po wysokich schodach, odnosi się wrażenie większej strzelistości. 
Gotyk jednak to nie tylko wysokie kościoły, wieże, strzeliste, duże witraże, ale też duża dbałość o detal i wykonczenie. Nie sposób tu porównywać neogotyckiej budowli z czasów, kiedy to już nie kościół posiadał we władaniu wszystko, m.in. także bardzo pokaźne skarbce, do chociażby katedry z Kolonii, gdzie ornamenty powodują, że budynek niemal drga od ich rozmaitości i ilości. Niemniej jednak widać, że gzymsy, wykończenia cokołów, ozdoby lica ścian, kamienne maswerki, w których umieszczane jest szklenie, wykończenia wież, dachów, zostały potraktowane z należytą uwagą. Kościół otoczony został murem, który utrzymano w charakterze neogotyku. 

Unknown

Phasellus facilisis convallis metus, ut imperdiet augue auctor nec. Duis at velit id augue lobortis porta. Sed varius, enim accumsan aliquam tincidunt, tortor urna vulputate quam, eget finibus urna est in augue.

No comments: