Ulica Wolności 448 w Zabrzu - stary szpital św. Józefa, założony w roku 1889 z inicjatywy ówczesnego proboszcza pobliskiego kościoła św. Franciszka z Asyżu, dzisiaj pełni zupełnie inna funkcję. W podziemiach mieści się restauracja, natomiast nadziemne kondygnacje wykorzystane zostały na siedzibę banku i inne funkcje usługowe.
Pierwotne założenie szpitalne obejmowało budynek frontowy (od ul. Wolności) oraz budynki mieszczące się za nim, rozłożone wokół wewnętrznego dziedzińca. Całe założenie wycofane jest wgłąb działki, zostawiając spore przedpole przed budynkiem, wykorzystane dzisiaj jako parking. Kompleks aż do roku 1983 pełnił swoją oryginalną funkcję, jednak w czasie wojny zamieniony został na szpital wojskowy. W roku 1983, zakończono budowę "nowego szpitala" zlokalizowanego za szpitalem św. Józefa,, tym samym tracąc swoją funkcję na rzecz nowszego obiektu. Od tej pory stał bezużytecznie, aż do momentu, gdy poddano go gruntownej modernizacji, tak technicznej jak i funkcjonalnej.
Przyczynkiem do powstania szpitala prawdopodobnie była panująca pod koniec XIX wieku epidemia, zwana egipską chorobą oczu, która atakowała dzieci. Do prowadzenia nowo powstałego szpitala proboszcz "zatrudnił" siostry Boromeuszki z Trzebnicy. Prawdopodobnie to właśnie ich pomieszczenia znajdowały się w pięciokątnym wykuszu znajdującym się po zachodniej stronie budynku - przy wejściu na wewnętrzny dziedziniec. Osiowo zlokalizowany wykusz stylistycznie nawiązuje do sąsiadującej z nim parafii. Co prawda została użyta zupełnie inna cegła, a detale architektoniczne nie są już neogotyckie, niemniej jednak widać, że obydwa obiekty ze sobą korespondują dzięki bogatemu opracowaniu detali architektonicznych, takich jak gzymsy międzykondygnacyjne, oprawy okienne, wykończenie lica ściany.
Dzisiaj możemy podziwiać bardzo rzetelną modernizację starego obiektu. Użyty tynk nie razi a pomaga w odbiorze budynku. Wprowadzenie dwóch kolorów tynku - łososiowego, dopasowanego do barwy cegły, oraz drugiego, jasnego, powoduje, ze budynek staje się ciekawszy, bo nie jednolity, a akcenty kolorystyczne pozwalają zwrócić uwagę na ważniejsze miejsca elewacji - szczyt ostatniej kondygnacji i ryzalit środkowy, pełniący funkcję dominanty kompozycyjnej elewacji. Umiejętne zastosowanie tynku we właściwych miejscach pozwoliło wydobyć piękno detali architektonicznych, jak np. pendentyw (żagielków) "podtrzymujących" górną część wykusza, która zamienia się w tym miejscu z pięciobocznej w trójboczną. Swoiste "smaczki" budynku to choćby zachowane "podparcie" pendentywy w formie kilku cegieł, czy wykończeniu attyki naprzemiennie zorganizowanym ułożeniem cegieł.
Cały obiekt, pomimo iż niewielkich rozmiarów wygląda interesująco. Elewacja została skomponowana symetrycznie względem głównej osi, która została podkreślona przez występujący przed lico muru, oraz wyższy niż bryła budynku ryzalit, zakończony prostym, acz ozdobnym szczytem podkreślonym linią ceglanego obrzeża. Po modernizacji ryzalit odznacza się także dzięki zastosowaniu jasnego tynku na dwóch kondygnacjach oraz użycia miodowej okładziny kamiennej na poziomie wejścia do obiektu. Swoistą "ramę" dla elewacji stanowi frontowe wykończenie ścian bocznych także w jasnym kolorze, które dzięki wyniesieniu ich powyżej bryły budynku, powoduje, że ściany jak gdyby "flankują" cały obiekt. Elewacja posiada 7 osi pionowych. Fasada podzielona została przy pomocy gzymsów i rzędów okien na 4 poziomy, przy czym najniższy odbiera się jako cokół. Każde z "pieter" jest zostało indywidualnie opracowane, posiadając inne wykończenie gzymsu czy nadproża okien.
Różnorodność użytych detali architektonicznych, powoduje, że budynek staje się interesujący dla oka. Gzymsy, w zależności od poziomu, składają się z płasko ułożonych cegieł, naprzemiennie wystawianych i zrównanych z licem muru, następnie ustawianych sztorcowo w tej samej konfiguracji, aż do najwyższego, gdzie cegły ułożone zostały w 3 warstwach i wystawiane stopniowo co raz to dalej poza lico muru. Gzyms koronujący arkadkowy "podtrzymywany" jest również przez cegły, co dodaje tylko szlachetności przyjętemu rozwiązaniu. Okna posiadają swoje ceglane "obramienie", wpuszczone w lico muru. Nadproża realizowane są również w różnorodny sposób w zależności od poziomu na którym się znajdują.
W narożu działki graniczącej z parcelą starego szpitala św. Józefa, na wysokim postumencie znajduje się figura św. Barbary, ukazanej z charakterystycznymi dla niej atrybutami: wieżą z trzema oknami (jako, że przetrzymywana w niej była przez swojego ojca ze względu na swoją urodę) oraz kielichem. Formalnie rzeźba św. Barbary znajduje się w narożu parceli nr 450, ale nie ma wątpliwości, że przynależy ona do kompleksu szpitalnego. Św. Barbara uważana jest za patronkę konania, co odnosi się do funkcji szpitalnej. Dzięki zastosowanej cegle, ozdobności filara o podstawie gwieździstej i samemu tematowi rzeźby, możemy być pewni, że przynależy ona do budynku szpitala.
No comments:
Post a Comment